Z ogrodu
A warzywnik trochę odpuściłam w tym roku. Oczywiście mam 12 selerów i 12 porów (sadzonki z Dino), miałam sałatę lodową (zostały 2 sztuki), pięknie się udała. Mam ze 30 cebul, posianą szalotkę, na jesień będzie można częśc zjeść (a część przechować na przyszły rok). Posiałam cukinię, wzeszło 10 sztuk (co ja z nią zrobię, chyba będę wydawać), rosną też ogórki (niewiele, zabierają dużo miejsca), tylko jeden pomidor - z samosiewki. No i posiałam dużo fasolki, niskiej i pnącej. Fasolkę mogę jeść codziennie i mi się nie znudzi. I mam nadzieje jeść ją od końca czerwca do końca września. Bo jeszcze posieję, mam miejsce ;)
Jeśli chodzi o kwiaty, to kiepsko z nimi u mnie. I to nie tylko w tym roku. Sieję, jednoroczne, to nie chcą rosnąć. Nawet kupiłam sadzonki, cebule (frezji) i chyba zgniły. Nie ma nic! Udały się (w miarę) irysy holenderskie z cebul (kupione chyba w Dino). Także irysy z kłączy, z Internetu - 2 zakwitły. Ale ogólnie nie mam gdzie tych kwiatów sadzić. I tej wiosny (jak lato) przekwitają już letnie kwiaty.
Komentarze
Prześlij komentarz